Wymiana wadliwej konstrukcji dachowej zbiornika ppoż.


Krzysztof Polak
Dyrektor wykonawczy Prokurent
Gdy oszczędności kosztują fortunę, czyli kulisy wymiany źle zaprojektowanej i wadliwej konstrukcji dachowej zbiornika przeciwpożarowego.
Wprowadzenie: Drogo okupiona pozorna oszczędność
W świecie inwestycji przemysłowych często słyszymy powiedzenie: „nie stać nas na tanie rozwiązania”. Historia, którą chcemy się dziś podzielić, jest doskonałą ilustracją tej maksymy. Jeden z naszych klientów zwrócił się do firmy z nietypowym problemem – wadliwą konstrukcją dachową stalowego zbiornika przeciwpożarowego, która po krótkim okresie eksploatacji zaczęła stwarzać poważne zagrożenie.
Początki problemu czyli jak doszło do awarii.
Wszystko zaczęło się od pozornie korzystnej finansowo decyzji. Klient zdecydował się na realizację inwestycji dotyczącej budowy zbiornika przeciwpożarowego, zlecając ją firmie, która zaoferowała znacząco niższą cenę niż konkurencja. Niestety, jak często bywa w takich przypadkach, pozorna oszczędność szybko okazała się iluzoryczna.

Dach zbiornika został nieprawidłowo zaprojektowany – projektant przyjął nieodpowiedni współczynnik obciążenia śniegowego, całkowicie ignorując lokalne warunki klimatyczne. Zastosowano konstrukcję płaską, która w polskich warunkach i strefach śniegowych jest rozwiązaniem wysoce nieodpowiednim, nawet przy zastosowaniu przez niego dodatkowych słupów podpierających.
Diagnoza problemu:
Co dokładnie poszło nie tak
Po otrzymaniu zgłoszenia, nasi specjaliści przeprowadzili szczegółową inspekcję uszkodzonej konstrukcji. Wnioski były jednoznaczne i zatrważające:
- Błędy projektowe – przyjęto parametry nieadekwatne do lokalnych warunków klimatycznych, szczególnie w zakresie obciążenia śniegiem
- Niewłaściwe materiały – pokrycie dachu wykonano z izolowanej płyty ściennej, materiału zupełnie nieprzeznaczonego do zastosowań dachowych
- Niedostateczna wytrzymałość – konstrukcja nie była w stanie przenieść obciążeń występujących w rzeczywistych warunkach eksploatacji

Szczególnie alarmujący był stan pokrycia dachowego – na zdjęciach wyraźnie widać pływający styropian, który odpadał z zastosowanych płyt. To nie tylko obniżało właściwości izolacyjne, ale również stwarzało realne zagrożenie dla funkcjonowania całego systemu przeciwpożarowego.
Rozwiązanie:
Kompleksowa wymiana konstrukcji dachowej
Po dokładnej analizie sytuacji, podjęliśmy wraz z klientem decyzję, że jedynym skutecznym rozwiązaniem będzie całkowita wymiana konstrukcji dachowej. Naprawa istniejącego dachu nie wchodziła w grę ze względu na fundamentalne wady projektowe.

Nasz zespół zaprojektował, wykonał i zamontował samonośną konstrukcję dachową, precyzyjnie obliczoną dla konkretnej strefy śniegowej i dokładnie dostosowaną do średnicy zbiornika. Cała konstrukcja została dodatkowo zabezpieczona poprzez zastosowanie materiałów ocynkowanych, co zapewnia jej długotrwałą odporność na warunki atmosferyczne.

Zastosowane rozwiązania – czyli jakość, która finalnie się opłaca
Zgodnie z życzeniem klienta, na nowej konstrukcji zamontowaliśmy certyfikowane ocieplane płyty dachowe typu sandwich z wypełnieniem pianką izolacyjną PIR. Jest to sprawdzone rozwiązanie, które standardowo stosujemy we wszystkich zbiornikach produkowanych przez Miltom, w tym w zbiornikach służących jako zapas wody przeciwpożarowej.


Realne koszty pozornych oszczędności
Ta historia skłania do refleksji nad rzeczywistymi kosztami pozornych oszczędności. Wyjściowo, różnica cenowa między zbiornikiem produkcji Miltom, a zbiornikiem producenta „X” mogła wynosić kilkanaście tysięcy złotych na „korzyść” tańszego dostawcy.
Jednak koszty, które poniósł klient w związku z wymianą wadliwej konstrukcji, były nieporównywalnie wyższe:
- Koszt zaprojektowania i wykonania nowej konstrukcji dachowej
- Koszty związane z zabezpieczeniem obiektu przez straż pożarną na czas trwania prac
- Wyłączenie zbiornika z sieci tryskaczowej na czas prac serwisowych
- Potencjalne straty związane z obniżonym poziomem bezpieczeństwa obiektu
Łączne koszty takiej operacji zaczynają się od setek tysięcy złotych… Nieporównywalnie więcej niż początkowa „oszczędność”.
Podsumowanie i wnioski
Bezpieczeństwo nie ma ceny
Pozostawiamy do oceny klienta i czytelników, czy takie pozornie tańsze rozwiązania są rzeczywiście opłacalne w dłuższej perspektywie. Czy warto ryzykować bezpieczeństwo użytkowania obiektu dla krótkoterminowej oszczędności?
W Miltom wierzymy, że bezpieczeństwo nie ma ceny, a profesjonalnie zaprojektowane i wykonane konstrukcje stanowią inwestycję, która zwraca się w postaci niezawodności, długowieczności i spokoju ducha. Nasza filozofia jest prosta – projektujemy i budujemy tak, jakbyśmy budowali dla siebie.

Krzysztof Polak
Dyrektor wykonawczy / Prokurent